Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Pierwsze wrażenia

Obraz
To już 2 dni jak jestem w Barcelonie: pierwsze lody chyba przełamane. Rozpoczęłam koncertem pełnym energii, zdążyłam już zapoznać się z metrem i, pomimo miliona stopni tam panujących, nawet się polubiliśmy. Pierwsze barcelońskie spacery też za mną. Małe uliczki, wielkie budynki, mnóstwo ludzi... Klimat artystyczny, trzeba przyznać. Aż się chce odkrywać te wszystkie zabytki, chodzić do kina i teatru, popijać wino w małych kawiarenkach.  Z drugiej strony w Barcelonie wszystko się kotłuje ze względu na nadchodzące niedzielne referendum. Katalończycy zapełniają ściany, słupy, przystanki plakatami i obrazkami nawołującymi do głosowania. Dziś natrafiłam na protest przed uniwersytetem, ludzie wymachiwali żółto-czerwonymi flagami, rozdawali ulotki. Przez ulicę przejechały ciągniki trąbiąc na wszystkie strony i hamując ruch ale pomimo wielkich emocji było dość spokojnie. Niedziela na pewno będzie bardziej energetyczna.           ...

Nadchodzę

Najgorsza część przygotowywania do wyjazdu? Pakowanie.  Kiedy pakujesz się na okres +/- 10 miesięcy zabawa jest jeszcze lepsza! Co przyda się na pewno a co mogę zostawić? Jak składać ubrania, w kostkę czy może zwijać w rulon? Każda decyzja jest na wagę złota, a miejsce w walizce ograniczone. Ubrania to jeszcze można upchać ale co z butami? A może jakaś książka? A komputer? Zasilacz? Wszystkie ważne dokumenty? A jak będzie padać? A jak będzie gorąco? A może pogoda tak oszaleje, że temperatura spadnie poniżej zera i całą Barcelonę przykryje śnieg? Oczywiście, tam gdzie jadę też są sklepy, mogę kupić wszystko ale wiadomo jak to jest. Po co chodzić po sklepach i wydawać pieniądze skoro równie dobrze można wszystkie ‘przydasie’ wziąć ze sobą? Mam jeszcze kilka godzin, na pewno zdążę. Albo i nie. Zobaczymy… *** Kilka godzin później i walizki gotowe. Chyba. Wszystkie pozycje z listy ‘must have’ zostały wykreślone, więc teoretycznie powinnam być przygotowana. Oczywiście...