Gaudí, Dalí, Gaudí

Katalonia może pochwalić się wieloma wybitnymi postaciami, które wpłynęły znacząco na kulturę Hiszpanii, ale też Europy czy świata. Dla Polaków jedną z tych osób jest na przykład Lluís Llach, który skomponował L'Estaca, czyli piosenkę którą znamy jako Mury w wykonaniu Kaczmarskiego. Tutaj oryginał. 
To tylko w ramach ciekawostki. Dziś opowiem trochę o innych artystach, których sztuka jest bardziej namacalna.

Sagrada Familia, czyli Bazylika którą zaprojektował i  budowę rozpoczął Antonio Gaudi w 1882 i która wciąż czeka na zakończenie prac. Według prognoz, Sagrada w pełnej okazałości będzie gotowa w 2026, więc jeszcze poczekamy. 
Sama budowla jest pełna niespodzianek i ukrytych informacji. Główna fasada przedstawia narodzenie Jezusa, postacie są niemalże ludzkich rozmiarów, szczegółowe i niesamowite. W środku jednak, co było dla mnie miłym zaskoczeniem, jest jak najbardziej skromnie i naturalnie. Gołe ściany, bez zbędnego przepychu i złota. Najpiękniejszą ozdobą była gra kolorów i światła wpadającego przez wielkie witraże..








Figueres (lub po kastylijsku, Figueras) to miejsce narodzin i śmierci człowieka, który sam siebie mianował surrealizmem. Salvador Dalí był postacią niesamowicie barwną i interesującą. Tak samo jak jego sztuka. W jego rodzinnym miasteczku, oddalonym od Barcelony ok. 140 km, można podziwiać jego dzieła w Teatrze-Muzeum Dalí. Nie tylko dzieła, bo tam też znajduje się jego grób. W mojej głowie sprawia to wrażenie artystycznego grobowca, do którego ściągają turyści i fani z całego świata. Jest to bardzo w stylu Daliego, tak sądzę.
Muzeum już z daleka się wyróżnia - czerwony budynek z ogromnymi jajkami na dachu. W wewnętrznym patio, na środku, stoi cadillac, który należał do artysty oraz (również jego) łódź. Obrazy, rzeźby, biżuteria i instalacje...wszystko to tworzy niemały labirynt umysłu Daliego.













Po powrocie do Barcelony znów spotkałam się z Gaudim. Tym razem w Parku Güell, z którego można podziwiać całe miasto. Domki jakby z piernika, kolorowe cermiczne ozdoby, figury 'wlane' w filary i wszystko to połączone z naturą, tworzą bajkowy obraz. Może zabrakło trochę więcej słońca, żeby w pełni odkrywać sekrety parku i cieszyć się przyrodą.. Jednak w pochmurny dzień również można poczuć specyficzną atmosferę i wizję architekta. Parku Güell ma w sobie magię i spokój. Mimo że widok rozciągający się ze wzgórza sprawia, że zdajemy sobie sprawę jak wielkim miastem jest Barcelona i jak mali jesteśmy my, dzięki Gaudiemu można oddychać z łatwością ;)







Komentarze