Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Madrileños

Obraz
Pierwsze flagi, które zobaczyłam w Madrycie były flagami Francji. Ulice wypełniły się świętującymi wygraną Francuzami a ich śpiewanie słychać było całą noc. Następnego dnia zanurzyłam się jednak w kulturze hiszpańskiej totalnie i chłonęłam klimat stolicy. Zaczęłam od Cervantesa. Siedzi sobie w parku, na cokole, i obserwuje Don Kichota i Sancho, którzy są oblegani przez turystów bez przerwy. Nikt zdaje się nie pamiętać o samym autorze. Miałam też wątpliwości co do ich znajomości książki.. Nie chcę wysuwać bezpodstawnych wniosków, ale jest prawie pewna, że byłam jedyną osobą w tym kręgu, która rzeczywiście przeczytała Don Kichota z La Manczy ;) Jako kolejne na mojej liście znalazło się Muzeum Prado. Kultura przez duże K. Najważniejsze obrazy, symbole Hiszpanii, dzieła, które zmieniły postrzeganie sztuki zerkały na odwiedzających ze ścian i ram. Najwięcej ludzi chyba podziwiało Las Meninas spod pędzla Diego Velázquez, chociaż Goya również przyciągał tłumy. Następny obraz, jeden z na...

Reaktywacja

Po dość długiej przerwie czas odkurzyć komputer i powrócić do literek. Rutyna trochę mnie zniechęciła do czegokolwiek ale przyszło lato, z latem kilka nowych decyzji i oto reaktywuję moje skrobanie na kolanie J Co się działo przez te kilka miesięcy? Otóż sporo. Zdążyła mnie odwiedzić moja Rodzinka, ja też znalazłam czas na małe wakacje w domku. Zmiany w pracy, zmiany z mieszkaniem. Trochę rozrywki, Lenny Kravitz, Pearl Jam, plaża i drinki w ogródkach barcelońskich. Ciągłe nawadnianie, bo gorąco. Nieprzespane noce z tego samego powodu. Ach, i kurs hiszpańskiego żeby zdobyć certyfikat DELE C1 i mieć podstawę do ubiegania się na studia na Universitat de Barcelona. Tymczasem czeka mnie lato w mieście, zdobywanie nowych doświadczeń i szukanie inspiracji. Tym razem, mam nadzieję, będę tu bardziej obecna i będę mogła dzielić się z Wami moimi małymi wzlotami i upadkami. Następny przystanek: Madryt!